piątek, 26 listopada 2010

Wyczaruj coś z niczego!

Moja mama często opowiadała anegdotkę, według której prawdziwa kobieta potrafi:

- zrobić awanturę ze wszystkiego
- sałatkę z niczego

niestety nie pamiętam trzeciego punktu, to chyba miało jakiś podtekst seksualny lub odwołujący się do głupoty kobiet - jak to zwykle w takich anegdotkach bywa. Może i dobrze, że nie pamiętam, dobrze również, że w 100% spełniam dwa pierwsze warunki, zatem jestem 100% kobietą. Mój mąż na pewno potwierdzi, że awantury u nas w domu biorą się dosłownie z niczego. Co do zaś sałatki, to niech tylko spróbuje zaprzeczyć :) dwa składniki i gotowe!

Czarowania z niczego nauczyłam się oczywiście od Nigelli, która w prawie każdej książce pisze o tym jak wykorzystać resztki zalegające po przyjęciach i zwykłych obiadach. Dodatkowe wsparcie w czarowaniu uzyskałam po zeszłej środzie, gdy wreszcie - z kilkudniowym opóźnieniem dyskwalifikującym mnie jako prawdziwą fankę - byliśmy na Harrym Potterze! Wrażenia świetne, ale smutno mi, bo kolejny rok muszę czekać na następną część...

Jednak czas  będę miała wypełniony - o to się nie martwię :)

W ubiegłym tygodniu umówiłam zbyt wiele spotkań, wizyt, wyjść - przez co nie miałam czasu by coś porządnego ugotować i regularnie wpisywać na blogu, czego dowodem jest kolejna potrawa "wyczaruj coś z niczego", czyli

Ziemniaczana zapiekanka z resztek

Podejrzewam, że już wkrótce zaczniecie mnie posądzać o uzależnienie od pomidorów w puszce i być może nawet ktoś postanowi gdzieś zgłosić mój problem - muszę zatem uważać komu otwieram drzwi! :)
A zupełnie serio, to pomidory w puszce są tym produktem, którego po prostu nie może mi zabraknąć, dałam już wiele przykładów ich różnorodnego zastosowania, tu, tu i tu!

A dziś
1kg ziemniaków
resztki szynki lub salami, mięska z kurczaka lub innego mięsa
obowiązkowo ząbek czosnku i czerwona cebulka
czarne oliwki
pomidory w puszce
żółty ser (najlepiej taki nie pierwszej świeżości)
sól, pieprz, oregano, oliwa

Ziemniaki podgotowałam na parze, żeby było szybciej, zalałam pomidorami, posiekaną cebulką z czosnkiem, dodałam szynkę i oliwki, przyprawy i na 30min do piekarnika, ok. 180-190C. Na ostatnie 15 minut dodałam ser. Gotowe. Jestem czystej krwi czarodziejką - mugole tak nie potrafią!







1 komentarz:

Podziel się opinią!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...