wtorek, 31 lipca 2012

Pomidorowo-malinowy...

Bardzo zagadkowy, domowy sorbet. Malinowo...- pomidorowy!
 

SORBET POMIDOROWO-MALINOWY

  • 0,3-0,4 kg świeżych malin
  • 2 małe lub 3 średnie pomidory (dowolny gatunek, ja użyłam malinowych)
  • kilka łyżek miodu
  • łyżeczka soku z cytryny
  • 2-3 łyżki cukru trzcinowego


Pomidory sparzyłam, obrałam ze skóry, pokroiłam w części i wrzuciłam do blendera razem z przebranymi malinami. Całość zmiksowałam bardzo dokładnie, po czym przecedziłam przez sito. Doprawiłam sokiem z cytryny, cukrem i miodem i przelałam do zmrożonej misy maszyny do kręcenia lodów. Sorbet „kręci się” przez mniej więcej 30-40 minut. Smakuje przepysznie, ale najlepiej „po przegryzieniu” czyli po kilku dniach w zamrażalniku. Dla mniej odważnych proponuję początkowo zmniejszyć ilość pomidorów w stosunku do malin. Pomidory bardzo podkręcają intensywność smaku malinowego i z całą pewnością to świetne połączenie. Jednak niektórym zbyt wcześnie wyjawiłam skład i ci nieszczęśliwcy ze strachu nie zdecydowali się nawet spróbować!

 

wtorek, 17 lipca 2012

Wychować mężczyznę. Plus... Jagodzianki!!!




W pracy towarzyszą mi ciekawe i intrygujące kobiety… To one mi uświadamiają jak wielkie wyzwanie przede mną! Wychowanie syna!


Przeczytałam wiele poradników dotyczących wychowania dzieci, rodzeństwa, karmienia piersią, żywienia dzieci – nigdzie nie ma słowa o tym,  jakie zadania stoją przed matkami chłopców.


Synku: nie wiem jak to ugryźć, nie wiem jak zacząć. Byłoby idealnie gdybyś:


Był czuły i wrażliwy, ale jednocześnie nie był maminsynkiem ani pizdusiem. Był zdecydowany i stanowczy, ale pozwalał kobiecie uważać, że to ona ma wpływ na kluczowe sprawy. Wiedział, że gdy podczas kłótni krzyczy: „Zostaw mnie w spokoju!” lub „Nie waż się mnie dotykać!”, to musisz szybko i stanowczo, mocno ją przytulić i obejmować tym twardym męskim ramieniem, aż zmięknie i wypłacze z siebie całą frustrację i żale. Musisz dawać oparcie, ale pozwalać na niezależność. Chciałabym, żebyś wiedział, że lekka, kokieteryjna zazdrość o nią jest konieczna, bo pokazuje, że ci zależy, ale nie można przekroczyć pewnej granicy, bo to już jest ograniczanie i zamykanie w klatce. Sam staraj się imponować jej koleżankom, ale nie dawaj zbyt wielu powodów do zazdrości o siebie, bo to zły demon każdego związku i obyś nigdy nie przekonał się jak wiele może zniszczyć! Mimo to szarmancja wobec jej przyjaciółek jest wskazana, ale umiarkowanie! Chodzi o to, żeby one jej zazdrościły Ciebie… Chciałabym, żebyś miał swoje zdanie, ale wiedz mi, że jeśli powiesz przed wieczornym wyjściem – „Kochanie, w każdej sukience wyglądasz pięknie”, to usłyszysz, że kłamiesz, bo chcesz już szybko wyjść z domu.





Ważne, żebyś odróżniał sukienkę od spódnicy, warkocz od kucyka i różowy od fioletowego. Ale pistacjowy od seledynowego lub łososiowy od różu indyjskiego – to już jest zarezerwowane dla gejów, i prawdziwym samcom, macho to nie przystoi.





Ulegaj kobiecie w mniej istotnych sprawach, jako ten mądry, który wie kiedy i umie odpuścić, ale zachowaj swoje zdanie w istotnych dla ciebie kwestiach. Nie daj się wcisnąć pod pantofel, bo stracisz szacunek. Mów prawdę, ale nie zawsze. Pomóż w podejmowaniu decyzji, ale nic nie narzucaj Nie ryzykuj utraty zaufania. Bądź z reguły przewidywalny, ale czasem zaskakuj. Nie wstydź się słabości, humorów, żalów, frustracji, ale też szczęścia, radości, euforii.


Nie bój się ojcostwa i nie daj się zepchnąć do roli tego mniej ważnego, bo gdyby nie Ty, to potomstwa nie było by wcale. Wypełniaj rolę ojca, ale podkreślaj znaczenie matki. Dziel się obowiązkami, ale zrozum i uszanuj decyzje podjęte pod wpływem instynktu samicy.


Musisz być zabawny i lubić imprezy, ale nie przesadnie, bo nikt nie chce się wiązać z hulaszczym imprezowiczem – to oznaka niedojrzałości i braku nastawienia na założenie rodziny i ustatkowanie się. Musisz być inteligentny, mądry i oczytany, ale nie możesz być skoncentrowanym na nauce i polityce nudziarzem. Najlepiej, żebyś był dowcipny, okazywał swoje poczucie humoru w towarzystwie, ale jednocześnie wystrzegaj się bycia błaznem. Zapracuj na szacunek i autorytet, ale przy tym nie bądź zimny i nieprzystępny.



A może po prostu bądź sobą, realizuj swoje pasje, obracaj w swoim towarzystwie, ciesz się życiem na swój sposób, a gdy Ją poznasz, to po prostu naucz się kompromisu?


Może kiedyś wyjdziesz na pierwsze piwo z tatą i zadasz mu to ważne pytanie:


- Tato, jak zrozumieć kobiety?


A on pewnie odpowie:


- Synku, nie trać życia na zrozumienie kobiet ogółem, bo ja od dwunastu lat staram się zrozumieć jedną. Gdyby porównać moją znajomość Mamy do życia naukowego, to ja dopiero niedawno obroniłem licencjat, a teraz robię magisterkę. Za kilkadziesiąt lat, gdy będę sędziwym seniorem – zostanę może profesorem. Kobiety są zagadkowe i intrygujące, bywają obłudne, zawistne, okrutne, ale jednocześnie serdeczne, czułe, troskliwe. Są zdolne do ogromnego poświęcenia, współczucia, znoszenia bólu, są kreatywne i trzeba je kochać, podziwiać i szanować. To, o czym mówi Mama – weź to do serca, ale kieruj się tymi swoimi, własnymi uczuciami. Bo inaczej się nie da. Pamiętaj, żeby unikać zero-jedynkowego schematu myślenia. Wiedz, że jest wiele wyjść z jednej sytuacji, a prawda, taka z głębi serca, jest tylko jedna i ona potrafi czasem zdziałać cuda. Bo gdy ona pyta:


- Czy możemy wreszcie przestać udawać, że nie widzisz mojej blizny, rozstępów, cellulitu? Czy możesz już mnie nie okłamywać, że dla ciebie to nie widoczne, że ci nie przeszkadza?!!


To nie odpowiadaj tak, jak ci się wydaje, że ją zadowolisz: Nie wiem, o co ci chodzi, ja naprawdę tego nie dostrzegam!


Odbij piłeczkę zgodnie z własną, męską, urażoną dumą, pokaż, że ty nie jesteś jak kobieta, że jesteś facetem, który ma prawo do własnego zdania i własnego postrzegania rzeczywistości i odbierania bodźców, w tym jej ciała, na własny sposób:


- A czy ty możesz wreszcie zaakceptować, że ja to widzę, ale lubię, akceptuję, kocham i podziwiam?

***

Uda ci się Synku, musisz po prostu pamiętać, że wszelkie teorie są w opisach relacji damsko-męskich nietrafione. Sprawny matematyk podczas rozwiązywania skomplikowanych równań posługuje się intuicją. Tak samo w sferze uczuć. Przez jakiś czas będę z Tobą, później obok. Chętnie odpowiem na pytania, może coś zasugeruję, pomogę, jeśli będę mogła. Ale już teraz mnie to przeraża i frustruje, że w tej jednej, jedynej dziedzinie życia, nie możesz zdać się na mnie. Musisz poradzić sobie sam. A to zadanie, sprostanie nieprecyzyjnym i dziwacznym wymogom kobiet… jest prawie nierealne.




JAGODZIANKI



Drożdżowe bułeczki z jagodami – znacie coś pyszniejszego…?

  • 750-1000g mąki
  • 100g cukru
  • szczypta soli
  • 40g drożdży
  • 150g masła
  • 3 jajka
  • ¾ szklanki mleka
  • 2 szklanki jagód

na kruszonkę

  • 50 g masła
  • 100g mąki
  • 50g cukru

drożdży, połowy mleka, łyżeczki cukru i mąki zrobiłam zaczyn, odstawiłam na 15 minut. W misce wymieszałam mąkę, cukier i sól. W garnku roztopiłam masło, dodałam mleko, ostudziłam, wbiłam jajka i wymieszałam. Połączyłam z mąką, dodałam zaczyn, wymieszałam dokładnie. To ciasto jest początkowo lejące, dlatego podana w przepisie ilość mąki może się zmieniać. Na początku zużyj ¾kg mąki, potem stopniowo dosypuj aż uzyskasz ciasto, które nie klei się do rąk. Jeśli mimo dodania znacznej ilości mąki, dalej się klei – nie przejmuj się, odstaw do wyrastania, zawsze możesz dodać więcej po wyrośnięciu. Ciasto musi wyrastać przez około godzinę - nie może stać w przeciągu, najlepiej przykryte ściereczką i w ciepłym miejscu. W tym czasie z masła, cukru i mąki zrobiłam kruszonkę ucierając składniki między palcami. Po wyrośnięciu wyrobiłam ponownie (ewentualnie można wtedy dodać jeszcze trochę mąki), od ciasta odrywałam kulki wielkości moreli (małej nektarynki), formowałam w płaski krążek, na środek nakładałam łyżkę jagód i zlepiałam dokładnie. Układałam na blaszce do pieczenia wyłożonej papierem, zlepieniem w dół. Smarowałam jajkiem roztrzepanym z łyżką zimnej wody, posypałam kruszonką. Piekłam w 180C około 15-20 minut. Smacznego!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...