sobota, 18 września 2010

"Smaczne" inspiracje :)

Są takie weekendy, w które nie możemy wyjść z dziećmi na spacer, ani na zakupy, bo maluchy są jakieś niemrawe i zasmarkane. Na dodatek nikt nie chce się nad nami zlitować i zostać z nimi, żebyśmy mogli wyjść sami. Wtedy siadamy sobie w dwa komputery na przeciwko siebie (urocze, co?) i robimy zakupy - internetowe! Wczoraj odwiedziłam stronkę http://www.pakamera.pl/ i jak zwykle wchłonęło mnie na kilka godzin. Gdy wreszcie ta "czarna dziura" wypluła mnie z powodu braku zasilania w laptopie, naszły mnie refleksje... jedzeniowe. Jak bardzo potrawy i smakołyki inspirują projektantów współczesnej biżuterii, bo martwe natury ze starych obrazów, to już było. Teraz cała gama ozdób, biżuterii, torebek przedstawia motywy jedzenia. Oglądałam te śliczne drobiazgi kilkadziesiąt minut. Jako gotująca Pani Domu koniecznie muszę mieć brelok i broszkę muffinka! To, co najbardziej podoba mi się w gotowaniu, to nie tylko sam akt przyrządzania potrawy, ale też sposób podania. Serwetki, talerzyki, miseczki - mogłabym na to wydać fortunę (gdybym kiedykolwiek się jakiejś dorobiła, ale na razie mi to nie grozi :) ). Teraz pomyślałam sobie, że fajnie byłoby zrobić imprezę tematyczną (jeśli chodzi o jedzenie) i dobrać odpowiednie dodatki również dla stroju gospodarzy :) Zawsze mam pretekst, że potem to będzie drobiazg dla mojej córeczki - ona już jest na etapie fascynacji spineczkami, koralikami etc. Zresztą ten argument wmawiam sobie za każdym razem, gdy kupuję coś z biżuterii dla siebie - że Melania kiedyś to odziedziczy :))) Wracając do jedzeniowych inspiracji: przeszukałam pakamerę i allegro i znalazłam kilka fajnych drobiazgów.
Cudeńka, które można czasem założyć, choćby dla jaj:

 
 
Broszka bakłażan jest urocza, podobnie jak kolczyki pomarańczki, ale absolutny hit to pierścionek sushi, prawda??!! Ten z czekoladą też śmieszny.
Pomarańczki, czekolada i sushi pochodzą z galerii "Modeliniaki" na pakamera.
A tu kolczyki, które dostałam kiedyś w prezencie od siostry (Click):
arbuzy i kawałki tortu :)

 
 
Dziś nic nie chce mi się gotować, więc odmrażam zupę krem z cukinii, którą kiedyś tam ugotowałam na czarną godzinę.
 
bKREM Z CUKINII
 
  • Dwie, trzy cukinie
  • trochę wody
  • oliwa
  • czosnek
  • bulion w proszku
  • serek philadelphia lub inny śmietankowy (krówka śmieszka, hochland czy inne - ale lepiej philadelphia)
 
Cukinie gotuję, najlepiej na parze, ale mój parowar to obecnie zarekwirował Kacper i wyparza tam butelki Wojtunia :)
Jeśłi w garnku z niewielką ilością wody to od razu bulionem w proszku (łyżka powinna być ok)
Czosnek podsmażam w plasterkach na oliwie. Następnie w malakserze miksuję cukinie, czosnek, a pod koniec dodaję serek do smaku (musicie próbować jak wam smakuje, nie dodawać od razu dużo).
  
Można zrobić grzanki czosnkowe lub ziołowe. Kilka kromek czerstwego chleba kroję w kostkę, polewam oliwą i wrzucam na patelnię z kilkoma rozgniecionymi ząbkami czosnku - wspaniale przejdą aromatem. Można też posypać grzanki mieszanką ziół suszonych (bazylia, natka, rozmaryn, tymianek, majeranek, co kto lubi).
 
Zupa z grzaneczkami jest pyszna!
 

 

 

 

 

3 komentarze:

  1. Raaany Gosia... wsiąkłam w ta pakamerę dokumentnie.
    Zakochałam się z milion razy..

    OdpowiedzUsuń
  2. Prawda?? Ja już zamówiłam kolczyki z Marylin Monroe i broszki matrioszki. Odlot!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Podusie obrazki bransoletki.... Totalny kosmos ;)

    OdpowiedzUsuń

Podziel się opinią!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...