środa, 30 marca 2011

mój brat PITT

Mój kochany i utalentowany brat cioteczny studiuje reżyserię. Sam ten fakt nie jest jeszcze czymś wyjątkowo niezwykłym, ale gdy dodam, że obecnie ma zajęcia w Universal Studios w Californi...? Całkiem fantastyczne, ciekawe i niesamowite. Co jakiś czas zdzwaniamy się przez Skype, przy czym jest to szalenie trudne, bo 9 godzin różnicy, ale jakoś dajemy radę. Podczas ostatniej rozmowy opowiedział o swoich zajęciach i projektach, a  także o tym fascynującym miejscu, w którym kręci się największe światowe produkcje.
- Gocha, wiesz kogo tutaj widziałem?!
- Tylko nie mów zgadnij! TAM mogłeś widzieć każdego...
- No ale zgadnij. W tej lasce kochałem się pół podstawówki i całe liceum.
- No ok, spróbuję... Salma Hayek?
- NIEEE!!! Angelinę Jolie!!!!!
- Tę podstarzałą mamuśkę? :)
- Jak śmiesz! Wyglądała zajebiście!!! Ale przeszkolono nas, że nie możemy podchodzić, zaczepiać ani zagadywać aktorów w miejscu ich i naszej pracy... Wiesz, bez wiochy.

No tak, bez wiochy... czemu mi przyszło do głowy, że Angelina to podstarzała mamuśka? Sprawdziłam właśnie w wikipedii, że ma dopiero 36 lat, a myślałam, że ze 41... Rozumowanie jest bardzo proste. Młodzi chłopcy wykazują tendencję do podziwiania i podkochiwania się w aktorkach i modelkach znacznie od nich starszych (mówię tu o nastoletnich chłopcach). Wraz z wiekiem tendencja się powoli zmienia - gdy moi koledzy, bracia, znajomi dorośli - "przerzucili się" na adorowanie młodszych :) Paris Hilton i te klimaty. Nie przyszło mi do głowy, że mój 28 letni brat jeszcze będzie się interesował Angeliną bardziej niż Miley Cyrus lub chociażby nieco starszą Megan Fox :) za to Salma... cóż to był mój błąd, okazuje się, że ma już 45... ale jako Carolina w "Desperado" to była dopiero laska!!!

Pozostaje jeszcze kwestia "mamuśki". Z obserwacji mojego szwagra i najmłodszego brata ciotecznego, wiem - że dla młodych mężczyzn kobieta, która jest mamą - nawet jeśli jest bardzo młoda - traci wiele na atrakcyjności :))))) Jak widać - Angelina nie!!!

Ja przekonuję się o tym na własnej skórze: koło mojego domu realizowana jest spora inwestycja budowlana, przy której pracuje wielu, wielu robotników. By przedostać się na moją trasę spacerową muszę zawsze przejść obok tej budowy i wysłuchać wielu gwizdów i zaczepek. Raz się uśmiałam, bo sympatycznym zaczepkom i zagadywaniom nie było końca, aż zirytowana Mela zawołała "Mamo".
- Mamo?! Jak to?!
- Mamo? - powtarzali z niedowierzaniem.
- To pani jest mamą?
- A nie nianią?! - to już z nutką rozczarowania w głosie.

Przez następne dni miałam spokój - mamuśki się nie zaczepia i koniec. Ach, jak ta niania musi działać na wyobraźnię...

Jeśli mowa o wyobraźni, to dziś pokażę tak smakowity przepis, że tylko bujna wyobraźnia i marzenia o rychłym przyszyowaniu tego smakołyku uchronią was od jakichś gwałtownych zaburzeń poziomu cukru w organizmie!!! Podawałam już kiedyś przepis na brownie według Giorgio Armaniego - tym razem piekłam małe porcje jako ciasteczka - babeczki, a po upieczeniu jeszcze nadziewałam kremem kasztanowym! Na wierzch już tylko lekka chmurka bitej śietany - bez cukru. Absolutna doskonalość...

CIASTKA CZEKOLADOWE Z KREMEM KASZTANOWYM
  • 2,5 tabliczki czekolady
  • 120g masła
  • 5 jajek
  • 50g cukru
  • szczypta soli
  • 80-100g mąki (zależy czy lubicie bardzo płynne czy nieco bardziej zestalone wnętrze babeczki...)
  • kilka łyżek masy kasztanowej
  • opakowanie śmietanki kremówki
Czekoladę i masło rozpuściłam, dodałam cukier, mąkę i jajka, sól, mocno wymieszałam i nakładałam do foremek na muffinki. Piekarnik był nagrzany do 200C i wstawiłam blachę na 5 minut - nie więcej, bo ciasto ma być prawie całkowicie płynne w środku, tak by po przekrojeniu się wylewało :) Gdy babeczki ostygły - do ich wnętrza nakładałam masę kasztanową przy użyciu rękawa cukierniczego (kupiłam za kilka zł w Ikei). Można też łyżeczką, bo i tak wierzch będzie przykryty bitą śmietaną. A oto efekt końcowy...








12 komentarzy:

  1. Ciacha wyglądają obłędnie! Chętnie wciągnęłabym jedno do kawy, którą teraz popijam.
    Ja właśnie nie wiem czemu ta Angelina tak działa na facetów? Przecież jest tyle innych pięknych aktorek...

    OdpowiedzUsuń
  2. Pychotki :-) Mamusie, aż tak tracą na atrakcyjności!!! Chyba nieee :-p Ja tam czuję się atrakcyjna :-)
    A brownie jadłam niedawno u znajomych, bardzo mi posmakowało :-)
    Pozdrawiam sedrdecznie

    P.S. Na wyniki rekrutacji przedszkolnej czekamy :-))) Ja pierwszy wybór zrobilam blisko domu, a resztę już dalej. Zobaczymy czy się wogóle dostaniemy, bo straszą, że wyżowy rocznik :-o

    OdpowiedzUsuń
  3. Oczywiście, że ja też się czuję atrakcyjna!!! opisałam tylko jak zareagowali "ci panowie", gdy okazało się, że nie jestem nianią :) może chodziło o to, że w związku z tym, że mam dzieci, to pewnie mam męża lub partnera, a wobec tego jestem zajęta i nie do podrywania :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Blog cudowny przepisy też...jaka szkoda,że jestem akurat na diecie bo przepisy kuszą...och jak kuszą!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja się kochałam w Bogusiu Lindzie jako nastolatka... Teraz ciacho kojarzy mi się z taką babeczką z kremem raczej...
    I coś w tym jest, bo mojemu P. kiedyś podobała się Szapołowska, młoda Zającówna i Sharon...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale brat ma fajnie! :-) Sama postudiowałabym w Kaliforni. Najchętniej na Berkley. ;-)

    Ciacha kapitalne!

    OdpowiedzUsuń
  7. tak się zafiksowałam na podatkach, że byłam przekonana, że będzie coś o PIT'ach:-)))) w sumie to ciekawe, że kobieta mama traci na atrakcyjności, za to mężczyzna tata...to dopiero jest kąsek soczysty!:-)

    OdpowiedzUsuń
  8. :))) na Pit-y jest jeszcze trochę czasu! coraz mniej, ale jeszcze trochę :) myślę, że mężczyznom, któryz już myślą o dziecku miło jest zobaczyć mlodą mamuśkę - ale takim, którzy są fanami Lary Croft i Paris Hilton - cóż... :)))))

    OdpowiedzUsuń
  9. hm...gupie to było, cieniutkie...pozdrawiam mamuskę :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj:)
    apetycznie tu u Ciebie, jesteś niczym panna Dahl (tylko już nie panna) :)
    Zapraszam w moje skromne progi http://teteatetebygosia.blogspot.com/
    ps. mamuśki rządzą!
    ps2. od Angeliny wolę I Ligę - Meryl Streep to babka z klasą!

    OdpowiedzUsuń

Podziel się opinią!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...