piątek, 1 kwietnia 2011

Robię sobie jaja...

Bez jaj!
On sobie z ciebie robi jaja!
Ale jaja!

Pomiędzy wczesną podstawówką a późnym liceum, pewnie z resztą też na studiach - cała młodzież jaką poznałam wykorzystywała hasło "jaja" na okrągło! Pojawiały się w różnym kontekście - przeważnie chodziło o dowcipy, żarty, wygłupy. Jestem typem łatwowiernej blondynki - wspaniały model, by mnie "wkręcać" w jakieś dowcipy i zaaranżowane żarty. Dziwę się, ze nikt z przyjaciół nie zgłosił mnie nigdy do jakiegoś programu typu "Mamy cię!" :) słynę z tego, że uwierzyłam w nawet najbardziej naciągane historie i opowieści. Znam to jedynie z filmów, ale mina "wkręcanego", gdy słyszy:
- Nie no, co ty, żartowałem. A ty na prawdę uwierzyłaś?!!!!!!!!!

bezcenne.

Dziś pierwszy kwietnia, więc i ja robię sobie jaja!!! :)

Mój mąż zaczął pierwszy, zadzwonił przed chwilą z pracy:

- Kocham Cię!
- Ja też...
- Prima aprilis :)))

Cały ranek teraz obmyślam zemstę, planuję też jakie dowcipy zrobić pozostałej rodzince.

Ale robię sobie jaja także w znaczeniu dosłownym: do Świąt Wielkiej Nocy pozostały jeszcze ponad trzy tygodnie, ale można już zacząć przypominać sobie i testować co poniektóre przepisy z jajkami w roli głównej. Dziś u mnie przepis z "Kuchni Polskiej" Danuty i Henryka Dębskich na jajka faszerowane popularne. Robię dwie wersje: ze szczypiorkiem oraz z natką pietruszki. To taka klasyczna przystawka - tak bardzo kojarzy mi się nie tylko ze świętami, ale również z jakimiś rodzinnymi uroczystościami, imieninami babci, czy jakimś podobnym wydarzeniem. Ostatnio nawet zastanawialiśmy się z Kacprem, czy trochę nie jest tak, że od dawna królują w naszym domu jakieś dania i przystawki z różnych stron świata - więc teraz klasyczna sałatka jarzynowa i jajeczka faszerowane to niemal egzotyka na talerzu :)))

JAJKA FASZEROWANE POPULARNE

podaję składniki na 15 jajek, czyli 30 połówek
  • 15 jajek
  • ok.200g cebuli zwykłej
  • 1 kajzerka
  • sól, pieprz
  • 100g masła
  • pół szklanki bułki tartej
  • 2 pęczki szczypiorku
  • 2 pęczki natki pietruszki
Jajka trzeba ugotować na twardo i ja zawsze robię to dzień wcześniej, gdy ostygną wstawiam do lodówki i nie martwię się nimi aż do następnego dnia. W dniu faszerowania delikatnie kroimy (Kacper to mistrz) jajka na połówki i tu trzeba sobie wypracować jakąś dowolną (skuteczną technikę) - ja piłuję nożem ząbkowanym (do pieczywa), a Kacper lubi sobie sieknąć tak mocno, że od razu wychodzą dwie równiusieńkie połówki! :) wnętrze jajka przerzucam do malaksera, siekam i rozdzielam sprawiedliwie do dwóch misek - jedna będzie do farszu ze szczypiorkiem, a druga z natką pietruszki. Jeśli wolicie zrobić tylko ze szczypiorkiem lub tylko z natką - kupcie 4 pęczki wybranego dodatku i od razu szykujcie tylko jeden farsz. Oba są doskonałe.

Do jednej miski wrzucam natkę, do drugiej szczypiorek. Cebulę drobno siekami duszę na maśle (1 łyżka masla wystarczy) - przepisy Dębskich mają to do siebie, że nie można o nich rzec, że są chude, lekkie i niskokaloryczne! Kajzerkę namaczam w gorącej wodzie z dodatkiem naturalnego bulionu w proszku, ale wystarczy tylko woda. Bułkę dzielę na dwie części, cabulę tak samo - rozdzielam do miseczek z natką i szczypiorkiem. Każdy farsz przyprawiam jeszcze solą i pieprzem - obficie! Następnie nakładam od wydrążonych skorupek farsz i odstawiam do lodówki (u mnie to kolejna noc w lodówce). Tuż przed podaniem "maczam" połówki w bułce tartej i układam bułką tartą do dołu na patelni z rozpuszczonym masłem (tu trzeba dać trochę więcej masła). Podsmażam aż jajka będą gorące a bułka wspaniale zrumieniona i chrupiąca. Ale jaja!!!











10 komentarzy:

  1. Pyszności! ALe chyba czasochłonne :-(

    OdpowiedzUsuń
  2. ooo! robiłam kiedyś takie jaja:) dzięki za przypomnienie:)

    ja rano nabrałam męża, że śnieg spadł:) słaby to żart, ale zawsze żart:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też należę do tych co to łatwo ich wkręcić :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj,czesto tu zagladam,bardzo fajny blog:)Jaja pychota,oj kiedy takie ostatnio jadlam?Fajnie,ze przypomnialas.A ja rano nie mialam pomyslu na prima aprilis i powiedzialam mezowi,ze zgubilam portfel z pieniedzmi i dokumentami...Uwierzyl!A mine mial taka,ze musialam go szybko ratowac okrzykiem Prima aprilis:)Pozdrawiam i udanych jaj zycze.Asinek

    OdpowiedzUsuń
  5. Też robiłam sobie takie jaja :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. "Naprawdę" naprawdę piszemy łącznie! To nie żart na prima aprilis:)

    OdpowiedzUsuń
  7. aaah, takie faszerowane i smażone jajka, to smak który przypomina mi dzieciństwo.. pozdrawiam XXX

    OdpowiedzUsuń
  8. To jest moja ukochana potrawa!!!! Warto sie pomęczyć ze skorupkami. Wciągam do kilkunastu sztuk w święta Wielkiej Nocy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam być zapraszana na faszerowane jajka - jednak sama ich nie robię gdyż wydłubywanie jajek ze skorupek jest dla mnie po prostu męczarnią ;) I .. bardzo tu u Ciebie przytulnie na blogu :)

    OdpowiedzUsuń

Podziel się opinią!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...