Zostałam zaproszona do zabawy, polegającej na wypisaniu siedmiu rzeczy, których o mnie nie wiecie. Skonsultowałam się z przyjaciółką i ustaliłyśmy, że jestem taką gadułą i tak wiele mówię o sobie, że świetnie pasuje tu określenie "Nic dodać"! :) zdradzam tyle szczegółów, własnych myśli, mojego życia domowego - że nie bardzo wiem, co by tu napisać. Chodzi o coś zabawnego, trochę wstydliwego, ale nie intymnego i osobistego - zaraz okazało się, że mam mnóstwo takich "smaczków" do opowiedzenia :)
1) podczas studiów bardzo zaangażowałam się w obronę Doliny Rospudy, a stołecznym dodatku do Gazety Wyborczej było nawet moje zdjęcie z demonstracji pod Kolumną Zygmunta. To był chyba luty 2007. Stoję z ogromnym szyldem przestawiającym zdjęcie doliny z lotu ptaka, a nad tym wypisane piękne hasło "Nie tędy droga!" p.s. mimo tego, co napisałam wyżej, nie wstydzę się tego, że tam byłam i że się temu poświęciłam. Jedyne czego w tej sprawie żałuję, to, że naraziłam się licznym zwolennikom dróg w mojej rodzinie :)
2) mój tata jest znanym piosenkarzem muzyki country, dorastałam w cowboyskim klimacie i pożyczałam od niego kapelusz i inne gadżety ubioru na szkolne bale przebierańców. Zabierał mnie ze sobą jako dziecko na koncerty i festiwale, ale jako nastolatka polubiłam inny rodzaj muzyki, o czym za chwilę. Od kilku lat nie byłam na jego koncertach, ale latem wybieram się na festiwal "Czyste Country" w Wolsztynie, zachęcam, żebyście to sprawdzili - zanosi się na ciekawe wydarzenie :)
3) Wyżej wspomniany mój tata ponownie się ożenił, zaledwie dwa miesiące przed moim własnym ślubem. Zgadnijcie kto był świadkową? :) a to również oznacza, że mam najprawdziwszą macochę, choć nie jestem Kopciuszkiem :))))
4) Jako dziecko podkładałam głos do reklamy Milky Way ("Tato zrób jakąś magiczną sztuczkę [...], to nie żadne czary, to Milky Way!!!") - może ktoś z Was to pamięta...? Wczesne lata '90 :)))
5) Również jako dziecko miałam swoje kilka zdań do powiedzenia oraz kilka słów do zaśpiewania na "kasecie" - bo taki był wówczas nośnik - Majki Jeżowskiej!!! "Wielki dorosły świecie..., proszą Cię wszystkie Dzieci..."
6) Jako nastolatka - kurcze, to będzie na prawdę żenujące, ale trudno - jak szaleć, to szaleć! - UWAGA tam dam dam dam GŁOŚNE FANFARY: miałam płytę i namiętnie słuchałam zespołu... Nie! Chyba się rozmyślę i nie powiem...!!!
*
*
*
*
ok! K... Ke... KELLY FAMILY!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
To na prawdę straszne, że się przyznałam, ale już mi lepiej! W końcu to było z dobre 15 lat temu!!!
7) Nigdy nie przeczytałam "Trylogii", a na dodatek kiedyś niebacznie postawiłam sobie za punkt honoru naprawę tego błędu z młodości! Niestety lata mijają, i może się okazać, iż nie mam honoru!!?? Może przeczytam razem z Melą, jak będzie to przerabiać jako szkolną lekturę? W której to klasie? p.s. film również był dla mnie średni do przejścia - zdaje się, że przysnęłam... Ale pocieszam się jedynie tym, że całe szczęście, że nie zobowiązałam się sama przed sobą, że przeczytam "Lalkę"!!! Chyba, że bezstronny sędzia pozwoliłby mi pomijać pamiętnik wyjątkowo starego, zniewieściałego i irytująco skrupulatnego subiekta...
p.s.2. tak poza trylogią to uwielbiam Sienkiewicza, "W pustyni i w puszczy" czytałam kilkanaście razy, a "Quo Vadis" kilka, no a Prusa uwielbiam za "Faraona".
Kacha - dziękuję za zaproszenie :) a ja proszę o żenująco śmieszne szczegóły Evelio i Gotowego na Prawie Wszystko Roberta :)
A dziś podam Wam przepis na panierkę idealną! :)
CHRUPIĄCE KOTLETY DROBIOWE
- 2 piersi kurze
- 2 jajka
- 3 łyżki mąki
- kilka łyżek bułki tartej
- garść tartego parmezanu
- ząbek czosnku
- 1 łyżka przyprawy Kamis "Suszone pomidory z bazylią i czosnkiem"
- 1 łyżka bulionu w proszku
- sól, pieprz, oliwa
Piersi kurze kroję na kawałki różnej wielkości i rozbijam tłuczkiem na cieniutkie płachty. Potem szykuję moją taśmę produkcyjną: 4 miseczki, w jednej mięso, w drugiej mąka, w trzeciej roztrzepane jajka + czosnek przeciśnięty przez praskę, w czwartej bułka tarta + przyprawa kamis, + bulion, + parmezan. Do mąki i jajek dosypuję też trochę soli i pieprzu, żeby z nabraniem każdej warstwy mięsko było coraz bardziej przyprawione. Na końcu taśmy produkcyjnej jest oczywiście patelnia z odrobiną oliwy. Na dobrej patelni teflonowej kotleciki nie przywierają i nie trzeba smażyć takich ohydnych kotletów całych zanurzonych w przypalonym tłuszczu. Odrobinka oliwy wystarczy, kotleciki będą cudownie chrupiące i lekkie. Ok zaczynamy, obtaczanie kotlecików w mące, później w jajku, następnie w bułce z aromatycznymi przyprawami i parmezanem - na patelnię, kilka minut z każdej strony i gotowe! W międzyczasie kuchnia wypełni się czosnkowo-pomidorowo-serowym zapachem :)
p.s. pomysł z parmezanem w panierce jest Nigelli
p.s.2 - czosnek i suszone pomidorki dodałam z własnej, nieprzymuszonej woli, chociaż na pewno ktoś przede mną już tak robiła :)
Do moich kotletów lubię podawać jogurt bałkański z czosnkiem i ogórkiem (ja to nazywam jogórek:) ).
Pięknie ;) Tyle lat i z bloga się można dowiedzieć "coś" ;) bo i Milky Wayu, Country i Kelly Family wiedziałam :D Rozpuda mnie zaskoczyła :) a książki?? W pełni się z Tobą zgodzę że Trylogia w każdej postaci jest nie do przejścia - W pustyni i w puszczy i Quo Vadis, super, ale nie sprawiły że polubiłam Sienkiewicza ;) Natomiats Lalkę pochłonełam i uwielbiam i będę do niej wracać... Jeżeli chodzi o lekturowe braki to wstyd się przyznać nigdy mimo wielokrotnych prób - nie przebrnęłam przez Pana Tadeusza i Dziady ;)
OdpowiedzUsuńKelly Family to jest to ;-) Też trochę słuchałam :-)
OdpowiedzUsuńNowy przepis na panierkę bardzo mi się przyda, bo już brakowało mi pomysłów :-o
Miłego weekendu :-)))
Znam tylko jednego piosenkarza country, czyżby to ten? Fajna akcja z tymi siedmioma sekretami:-)
OdpowiedzUsuńEeee tam, najlepsze schabosy robi mój mąż ;-)
OdpowiedzUsuńCzy jest jakaś recepta na schaboszchaki w panierce bez bułki tartej? dla tych co nie mogą węglowodanów...?
Schabosy?! Wypraszam sobie! :) to są kotleciki drobiowe! :) nie wiem jak zastąpić bułkę tartą, ale na jednym kotlecie jest jej tak niewiele, że bez przesady...
OdpowiedzUsuńOj, a w punkcie szóstym to i ja się solidaryzuję xD
OdpowiedzUsuńZainspirowałaś mnie, ale... u mnie u Piotra i Pawła, w Zatoce i Carrefour nie mają tej przyprawy, kupiłam włoską;(
OdpowiedzUsuńW kwestii bułki, ja ją zastepuję zarodkami pszennymi.
OdpowiedzUsuńMilky Way tak mnie zaintrygował, że nie mogłam się powstrzymać i wrzuciłam hasło na youtube. na razie jestem na etapie reklamy batonika po czesku, ale..."kiedyś Cię znajdę" :-) dziekuję za "nominację". Od wczoraj kombinuję: a. jak się wywinąć, b. co by tu napisać:-) Pamiętam też o karkówce i tak - to prawdziwy kot:-) 8 kg chodzącej miłości.
OdpowiedzUsuńMasz szczęście dziewczyno... protestowałaś dla samego protestu - dolina Rospudy jest niezaprzeczalnie piękna, ale droga jakaś też musi być; przez "świadkowanie" załatwiłaś sobie pozytywne relacje z "macochą";... itd. czyli teraz w rytmie Country twojego Taty, konsumując Milky Way, powinnaś czytać Trylogię i Lalkę gotując potrawy czysto polskiej kuchni dla rodziny i znajomych. Tradycja!!!
OdpowiedzUsuńNie powiem, żeby to był protest dla samego protestu - jestem absolwentką biologii i miałam pełną świadomość wartości tej doliny i tego, że żyją tam unikatowe w skali Europy gatunki roślin i zwierząt. Dobrze się stało, że mieszkańcy Augustowa, politycy i obrońcy pięknej polskiej przyrody znaleźli kompromis - to wspaniały przykład dla rozwiązywania innych tego typu konfliktów. Gotuję nie dla rodziny i przyjaciół, tylko dla własnej przyjemności i chociaż polska kuchnia ma niezaprzeczalne walory smakowe - preferuję włoską! Dziękuję za komentarz, następnym razem proszę o podpis :)
OdpowiedzUsuńP.S. świadkowanie wyniknęło z dobrych relacji z "macochą" - nie na odwrót.
OdpowiedzUsuńNiech żyje Rospuda, odkąd ja zobaczyłam jestem gotowa przykuc się do drzew w jej obronie, na szczęscie ludzie poszli po rozum do glowy...
OdpowiedzUsuńJakie fajne miejsce :), dodaje do ulubionych i parmezanu do panierki też dodam ! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń