poniedziałek, 3 stycznia 2011

DOMOWA BOGINI



W ubiegły poniedziałek dostałam mailem informację z empik.com, o czasowej, 30% wyprzedaży książek. Bez namysłu dodałam do koszyka 2-gą książkę Nigelli "How to be a Domestic Godess". Jeszcze jej nie miałam w swojej kolekcji, bo nigdy nie widzialam na półkach naszych księgarni, a z zamawianiem jej skądś było zawsze trochę zachodu. To książka w całości poświęcona wypiekom - ponieważ to właśnie pieczenie ciast, muffinków i babeczek ma być tą sztuką, która zrobi z Ciebie bóstwo. Może i trochę przesadzone, ale w moim przypadku to prawda. Jest jedno danie, które ewidentnie należy do wypieków, chociaż nie jest słodkie. Natomiast jego efekt uzależniający męża ode mnie jest tak silny, że bez wątpienia to czyni ze mnie boginię naszego domostwa. Mowa tu o domowej pizzy, ale takiej jaką na prawdę Włosi wypiekają w swoich domach. Taką pizzę robiła moja mama, w czasach, gdy w mieście nie było ani jednej pizzerii. Co prawda jej pizza była na grubym cieście, ja zaś robię taką cieniutką jak naleśnik. Ale to, że korzystam z przepisu mamy to kolejny element bycia domową boginią - to jest dziedziczne!!! Podziwiam i pielęgnuję swój nowy notes z przepisami i już zapowiedziałam mężowi, że aktualnie jest to jeden z najważniejszych dokumentów w domu, który trzeba ratować w razie pożaru!!! Spiszę tam kawał mojej historii wyrażonej potrawami, które przyszykowałam dla moich bliskich, a kiedyś przekażę go mojej córce lub synkowi (które z nich będzie bardziej lubiło gotować?!). Tak jak notes, który ciocia Kacpra ma po jego Babci, która wspaniale gotowała. Pożółkłe kartki, zakapane sosem do pieczeni lub zabrudzone rozmąconym jajkiem - to jest prawdziwy skarb i w jego posiadaniu może być tylko aktualna kulinarna bogini danego rodu!!!

Przy każdym przepisie w moim notesie zapisuję, kiedy przyrządziłam danie, jaka to byla okazja, komu z rodziny i przyjaciół smakowało, a komu nie, jakie były ich sugestie alternatywnego przyrządzenia. Proszę Was o to samo! Przy moich wpisach komentujcie jak najwięcej - co byście zmienili, proponujcie inne dodatki, proporcje, inne połączenia dań głównych z dodatkami. To będą dla mnie cenne wskazówki.

DOMOWA WŁOSKA PIZZA

Ciasto
  • 1 kg mąki pszennej
  • 14 g suszonych drożdży
  • 1 łyżka soli
  • 1 łyżka cukru
  • kilka łyżek oliwy
  • 2 szklanki ciepłej wody
Drożdże z cukrem, wodą i oliwą mieszam w miseczce i odstawiam, żeby wyrosły. W drugiej misce przesiewam mąkę i sól, a po paru minutach dodaję wyrośnięty rozczyn drożdżowy. Wyrabiam na gładką i elastyczną masę, wkładam do miski, przykrywam ściereczką i odstawiam do wyrośnięcia (niestety to trwa co najmniej 40 minut, miejsce musi być ciepłe, bez przeciągów). Następnie dzielę ciasto na części (z tej porcji mąki wychodzi kilka blatów ciasta) i wałkuję na grubość naleśnika. Następnie przekładam na blachę przykrytą papierem do pieczenia i nakładam sos pomidorowy i pozostałe składniki. Niezbędny jest ser mozzarella, reszta składników - według uznania, na zdjęciach widać podstawowe dodatki, ponieważ w noworoczny weekend dostęność wielu towarów żywnościowych jest ograniczona...

Sos pomidorowy
  • 4 ząbki czosnku
  • garść świeżych liści bazylii
  • łyżeczka suszonego oregano
  • sól
  • pieprz
  • oliwa
  • 3 puszki rozdrobnionych pomidorów bez skóry (pulpa)
  • łyżeczka cukru
Czosnek przeciskam przez praskę i podsmażam w garnku na oliwie. Dodaję suszone oregano, pomidory z puszki, świeże liście bazylii podarte na strzępy, sól, pieprz, cukier - dokladnie mieszam i podgrzewam kilkanaście minut aż sos zgęstnieje.

Moje ulubione warianty składników pizzy:

1) Szynka, czarne oliwki, mozzarella, świeża bazylia, szuszone pomidory
2) Tuńczyk, zielone oliwki, mozzarella, czerwona cebulka
3) Wędzony łosoś, mozzarella, kapary, świeża rukola
4) Mozzarella, salami, papryczki peperoni

Gdy przychodzą goście - lubię robić pizzę przy nich - ustawiam miseczki z dodatkami na blacie i każdy może mi powiedzieć, co mam położyć na jego pizzy. To świetny pomysł, a na dodatek robi wrażenia. Poza tym lubię spędzać czas w kuchni razem z bliskimi - nic tak nie jednoczy jak wspólne przyrządzanie posiłku!

NAJWAŻNIEJSZA JEST TEMPERATURA!!! Jak tylko wyrobicie ciasto trzeba od razu zacząć nagrzewać piekarnik na najwyższej temperaturze, bo tylko wtedy pizza będzie cienka, czyli taka prawdziwa i wloska. Jeśłi jednak lubicie taką pizzę-bułę, o grubym spodzie, wtedy temperatura pieczenia może wynosić 180-190C. W moim piekarniku pizza jest dobra po max. 15 minutach. Jeśłi pozostaną Wam resztki ciasta, zróbcie z nich bułeczki posmarowane oliwą i posypane świeżym lub suszonym rozmartnem.

Po wypróbowaniu tego przepisu nic już nie będzie jak dawniej!!!


























10 komentarzy:

  1. No to jakbym mia ła mało roboty w tym tygodniu (góra do prasowania) to jeszcze pizzę musze upieć, bo te zdjęcia będą mi się śnić po nocach! Co za los! A ostatnio zrobiłam schab z żurawiną. Pycha!

    OdpowiedzUsuń
  2. Za mną "chodzi" pizza od tygodnia!!! Chyba dziś się poddam, bo po tym wpisie wymiękałam TOTALNIE :)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Robię dokładnie z tego samego ciasta. Wychodzi genialna!

    OdpowiedzUsuń
  4. mniam!!! JUtro robie na obiad!!! Slinka mi leci!!! Mniem!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. ojejku mniammmmmmmmm! dodaje blog do obserwowanych bo czuje ,ze bedzie przydatny dla mlodej zony :D

    zapraszam do mnie :)

    http://laughing-in-the-purple-rain.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj tak, żadna Pizza Hut ani inna marka nie zastąpi tej domowej!
    Jakie słodkie te Twoje rysunaski w notesiku ;-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Super ta Twoja pizza!! Na pewno przepis wyprobuje i naprawde te rysuneczki w notesie sa cool:) Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. masz również zdolności plastyczne! notes wygląda coraz lepiej. To ja mam dodatek do muffin czekoladowo bananowych. Dodałam do nich do środka konfirurę z wiśni. Wyszły przepyszne!

    OdpowiedzUsuń
  9. Rzeczywiście Nigelle robi też czekoladowe ciasto z konfiturą z wiśni - to faktycznie musi być pyszne! Dzięki za pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapomnialam napisac o skladnikach na pizze, ktore czesto goszcza na moim stole. Moj m nie je miesa wiec czesto robimy pizze z serem kozim, pomidorami suszonymi z oliwy i orzechami wloskimi bez sosu pomidorowego lub kolejna bez sosu pomidorowego z mozarella, cukinia pokrojona w cienkie plastry i ze swiezym rozmarynem lub inna z mozarella, cukinia i baklazanem w cienkie plastry i papryka:)

    OdpowiedzUsuń

Podziel się opinią!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...