czwartek, 3 listopada 2011

Kocham Polskę. Chleb. Dip paprykowy z mascarpone.



Kocham Polskę. Mimo, że czasem odgrażam się, że na starość osiądę w szwajcarskiej wiosce alpejskiej lub na włoskim wybrzeżu w mieścinie rybackiej. Pewnie tego nie zrobię. Bo gdy wyjeżdżam, to jest coś za czym bardzo tęsknię. Za polskim pieczywem! Jest najlepsze na świecie. Żadna ciabatta, chlebki naan, burgery, chleby tostowe nie dorównają tym naszym, wypiekanym w Polsce.

Kocham Polskę za:

za najpiękniejsze kobiety!,
za najpiękniejszą plażę w Europie,
za podlaskie specjały ziemniaczane: kiszkę i babę ziemniaczaną,
za beznadziejne drogi, ale tak malownicze jak nigdzie w Europie,
za serdeczność Polaków,
za najpyszniejszy chleb,
za Gdańsk, a zwłaszcza Starą Oliwę,
za Warszawę,
za góralskie kościółki pokryte gontem,
za stare wiatraki,
za przepiękne krajobrazy Mazur, a w szczególności okolice jeziora Łuknajno,
za wielu moich pracowitych i zdolnych przyjaciół,
za moją rodzinę, która jest polska od pokoleń (choć kiedyś wspomniałam, że mam "domieszkę" krwi rosyjskiej)


Dziś piszę pierwszy wpis do mojej akcji biało-czerwonej, pomyślałam, że nic nie będzie tak pasowało jak chleb...





Chleb pszenno-żytni, na zakwasie żytnim, wydaje się bardzo polski, prawda? Po przekrojeniu jest biały, a smaruję go dipem z papryki, więc kanapka jest biało-czerwona! :)




CHLEB PSZENNO-ŻYTNI NA ZAKWASIE

zaczyn:
  • 2 szklanki + łyżka mąki żytniej chlebowej typ 720 (360g)
  • 300 ml wody
  • 5 łyżek zakwasu żytniego
wszystkie składniki mieszam w misce i odstawiam na noc (co najmniej 12h) na kaloryferze

ciasto:
  • 1 i 1/3 szklanki mąki żytniej (230g)
  • 1 i 2/3 szklanki mąki pszennej (300g)
  • 400ml wody
  • 1 płaska łyżka soli morskiej
Mieszam wszystkie składniki i łączę z wyrośniętym zaczynem. Odstawiam do ponownego wyrastania na godzinę, w ciepłym miejscu, bez przeciągów.

Po godzinie formę keksową lub garnek żeliwny lub inną formę, w której chcemy piec chleb, smaruję olejem słonecznikowym i wysypuję otrębami. Przekładam ciasto do połowy wysokości formy ( z tej ilości ciasta uzyskuję z reguły dwie formy keksowe 30x11cm) i odstawiam do ostatecznego wyrastania (ponownie około godziny). Wierzch ciasta smaruję olejem i posypuję mąką razową.

W tym czasie nagrzewam piekarnik do 230C. Formę z wyrośniętym ciastem wstawiam do piekarnika i przez pierwsze 15 minut piekę właśnie w 230C. Po kwadransie temperaturę zmniejszam do 210C i dopiekam chleb jeszcze 25-30 minut.

Po wyjęciu z piekarnika od razu wyjmuję chleb z formy i układam na kratce do studzenia.

Przepis zaczerpnęłam od Liski, z tym że nie daję do ciasta drożdży, piekę wyłącznie na zakwasie - stąd zwiększyłam jego ilość w stosunku do pozostałych składników.

Ten chleb jest wspaniały w smaku. Obdarowałam bochenkami już kilka osób, wszyscy dzwonili i rozpływali się w komplementach, że ten smak, że ta wilgotna faktura, dziurki, zapach i chrrrrupiąca skórka!



Najlepszy jest z polskim masełkiem!

Ale ja robię do niego dip z pieczonej papryki i suszonych pomidorów. Daję też do tej pasty serek mascarpone. Żeby nie było, że wplątuję w akcję biało-czerwoną włoski akcent - używam tu mascarpone polskiej marki Piątnica :)

Dip z pieczonej papryki, czerwonej cebuli i suszonych pomidorów z serkiem mascarpone
  • 1 papryka
  • pół czerwonej cebuli
  • kilka suszonych pomidorów
  • ząbek czosnku
  • kilkanaście kropli soku z cytryny
  • kilka łyżek serka mascarpone
Paprykę i cebulę kroję na kawałki - spore, nie ma znaczenia jakie bo i tak wszystko będzie zmiksowane. Rozgniatam ząbek czosnku. Na wierzchu układam kilka suszonych pomidorów. Używam polskich, ususzonych własnoręcznie (przepis tu). Całość skrapiam oliwą i wstawiam do piekarnika nagrzanego do 200C. Piekę 15 minut. Po upieczeniu przekładam do blendera, dodaję serek, na początku dwie łyżki, wkraplam sok i miksuję. Jeśli pasta jest zbyt gęsta - dodaję trochę więcej serka. Można doprawić czarnym pieprzem, grubo mielonym. Mi z reguły wystarczają przyprawy z suszonych pomidorów.

Przepis na dip pochodzi z "Książki kucharskiej dla kobiety w ciąży" Fiony Wilcock.




kliknij tu!


3 komentarze:

  1. Ja tez bardzo lubie polskie pieczywo - tu, na Wyspach, niby mozna je dostac, ale... To nie to samo co cieply chlebek z lokalnej piekarni. Tak wiec pieke sama.
    Piekny ten twoj bochenek, prawie czuje jego zapach przez monitor!

    OdpowiedzUsuń
  2. Maggie - ja uwielbiam polskie pieczywo do tego stopnia, że w którymś z postów napisalam, że jako ostatnie danie przed śmiercią wybrałabym kromkę baltonowskiego z masełkiem i solą :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja kocham Polskę za twaróg, za którym tutaj bardzo tęsknię, za jedyny w swoim rodzaju zapach - kiedy przekraczam granicę, zaczyna po prostu pachnieć domem, za to, że jak przyjeżdżam w grudniu, to w każdej wiosce i każdym mieście wszystko jest ustrojone i jest tak wspaniale świątecznie, za śnieg i mrozy i ten cudowny klimat, który sprawia, że moja dusza śpiewa :)

    A chleb wspaniały - kiedyś w końcu wyhoduję zakwas... ;)

    OdpowiedzUsuń

Podziel się opinią!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...