- Kiedy dorosnę, kiedy będę duża, chcę być taka jak ty.
Rozpływam się. Powtarzam w myślach to, co przed chwilą usłyszałam i jestem bliska łez wzruszenia.
Czyli jaka...? myślę sobie... Nie muszę długo czekać na odpowiedź.
- Chciałam by mieć kolczyki i będę mogła wszystkiego dosięgnąć!
Moment ogromnego rozczarowania szybko znika, po chwili głośno się śmieję i mocno przytulam córeczkę do siebie!
Słowa Meli są ze mną cały dzień. Opowiadam je koleżankom z pracy. Żartuję, że muszę się chyba bardziej postarać, bo te kolczyki i sięganie to jest cecha jakże wielu kobiet!
Wieczorem, w domu, przeglądam trochę zdjęć, na których jestem tylko z mamą. Przyglądam się i próbuję przypomnieć sobie, co wtedy czułam. Nie pamiętam już, czy kiedyś chciałam być taka jak Mama. I co to mogło oznaczać. Najwcześniejsze wspomnienie związane z Mamą to mgliste wyobrażenie - Mama idzie po kamienistym dnie rzeki Poprad i usiłuje dogonić sitko, które porwał nurt. Musiałam być młodsza od Meli i pamiętam tylko długie nogi Mamy kroczącej jak czapla.
Dzień Matki nadchodzi bardzo szybko. Przygotowania w przedszkolu idą pełną parą. Mela ćwiczy jakieś wierszyki, które przedszkolanki wydrukowały na kolorowym papierze i rozdały rodzicom. Ogłoszenie "przynieść strój galowy" przypomina mi podstawówkę. Dziś nie mam czasu więcej wspominać. Poza tym... tylko się rozklejam. Próbuję narzucić sobie samodyscyplinę i odsunąć na bok sentymenty.
Wiosna jest cudowna.
Weekendy na świeżym powietrzu, nowy koc piknikowy - ciekawe czy Mela to zapamięta, oprócz kolczyków :)
GAZPACHO - chłodnik z pomidorów
- kilka dojrzałych pomidorów (użyłam 6 malinowych)
- 1 ogórek
- pół czerwonej papryki
- 1 łodyga selera naciowego
- pół czerwonej cebuli
- ząbek czosnku
- 2-3 łyżeczki octu balsamicznego
- trochę oliwy
- łyżeczka bulionu w proszku bez glutaminianu sodu
- sól i pieprz
Andaluzyjski chłodnik jets idealny na lato, do pracy, na pikniki, na grila, a nawet - jak stwierdził nasz przyjaciel - stanowi najdoskonalszą bazę do krwawej Mary :)
Pommidory sparzyłam, obrałam ze skóry, wrzuciłam do blendera, dodałam obranego ogórka i paprykę, czosnek, cebulę i resztę składników. Zmiksowałam na gładki krem. Idealnie jest, jeśli macie dość czasu, żeby Gazpacho się przegryzło, co najmniej kilka godzin w lodówce.
Moje dzieci mnie kulinarnie zaskakują, tym razem zgodnie odmówiły jedzenia chłodników, mimo iż w ubiegłym roku bardzo im smakowały. Cóż - podobno tylko krowy nie zmieniają zdania :)
Czy też tak bardzo cieszycie się z pojawiających się już tu i ówdzie przepysznych pomidorów???
Chłodnik doskonale można przetransportować w kubku termicznym (chodzi o utrzymanie chłodu of korrrs), w termosie, ale też w zwykłej szklanej butelce czy innym słoiku. Z nami "zaliczył" już działkę oraz plener, więc trafia do akcji "Czas na Piknik", już trzecia edycja!
klinkij tu! |
Uwielbiam pomidory!!!Wręcz nie wyobrażam sobie wiosny czy lata bez nich. Dzięki za przepis, może wkrótce skorzystam?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę udanego dnia mamy...:)
Uwielbiam gazpacho!Od razu przypomniał mi się urlop w Andaluzji! PYCHA!
OdpowiedzUsuńKochana gazpacho nie jadłam, a teraz mam na nie wielką ochotę:). Co do pomidorów to i owszem cieszę sie niesamowicie, bo to jedne z moich najukochańszych warzyw:).
OdpowiedzUsuńU nas w przedszkolu też dzień Matki zbliża się wielkimi krokami i ostatnio pół dnia spędziłąm szukając czarnych szelek dla 3,5 latka i białych skarpetek rozmiar 26-27 dla chłopca:) ....ale znalazłam i teraz już się nie mogę doczekać mojego Szkraba na scenie:)
pozdrawiam ciepło
Uwielbiam każdy z twoich wpisów.Uwielbiam Cię za szczerość i niesamowitą równowagę. Uwielbiam to, że nie kreujesz niczego na siłę, aby tylko wyrobić miesięczny limit wpisów.
OdpowiedzUsuńUwielbiam jeszcze za to, że inspirujesz i pobudzasz to refleksji. Zawsze.
ha, ha, słodkie ;-)
OdpowiedzUsuńDawno tu nie zagladalam - dzis mi sie przypomnialo i postanowilam sprawdzic, czy masz jeszcze czas na bloga przy pracy i dwojeczce... I prosze - przepis na moj ulubiony chlodnik :) Chcialabym tylko dodac od siebie, a mam przepis od 95-letniej babci mojego meza (Hiszpana), ze do tradycyjnego gazpacho dodaje sie bulke moczona wpierw w wodzie z oliwa. Ale oczywscie masz prawo do wlasnej wariacji na temat tej potrawy. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJane