poniedziałek, 8 października 2012

Masz wybór. Pasta con ricotta e limone...

 
 
 
Niedziela. Godzina 19.30. Wchodzisz na klatkę schodową i powoli zmierzasz na pierwsze piętro do swojego mieszkania. Twoje dwuletnie dziecko zagląda do skrzynki na listy i dwukrotnie krzyczy "Echo". A echo dwukrotnie odpowiada.
 
Nie tylko echo. Z mieszkania na parterze wyłania się ciężarna (rodzi za jakieś trzy miesiące, a w domu ma już półtorarocznego potomka - przyp.red.) i woła za tobą (przecież nie za twoim dzieckiem):
 
- Myślicie, że mieszkacie tutaj sami? Ja naprawdę mam już dosyć tych krzyków! Właśnie usypiam dziecko!!!
 
Co robisz?
 
a) odpowiadasz: moja mistrzyni!!! Jak to robisz, że usypiasz dziecko o 19.30?!!! Przy mega wysiłku, moją bandę zaganiam najwcześniej o 21:00!!! Mogę przyjść do ciebie na przeszkolenie matko najwspanialsza i wyśmienicie zorganizowana?!
 
b) zgryźliwie warczysz: od kiedy jesteśmy na ty? Nie ma jeszcze ciszy nocnej, więc daj mi kobieto spokój!
 
c) zaczynasz płakać z bezsilności i frustracji, że oto matka dzieciom, która za chwilę wyda na świat drugie młode i powinna czuć z tobą szczególne porozumienie i więź, tymczasem okazuje kompletny brak tolerancji (i kultury osobistej) i warczy na chłopczyka, który nie robi nic złego, tylko sobie dwa razy krzyknął. Czujesz gniew, irytację i niesprawiedliwość, że oto sprzątasz gówna po psie, czyścisz klatkę schodową, nigdy nie masz imprez i gości po nocach (jeśli wogóle są jacyś goście), jesteś porządną sąsiadką, a tu ktoś ci zwraca uwagę i tym kimś nie jest bezdzietny sfrustrowany emeryt, tylko MATKA DZIECIOM...
 
d) mówisz "przepraszam bardzo", bierzesz dziecko na ręce i szybko uciekasz do swojego mieszkania, gdzie w myślach stajesz znów przed sąsiadką i wypowiadasz z pewną miną prosto w jej oblicze odpowiedzi: a) i b) oraz zmodyfikowaną odpowiedź c) , wyobrażając sobie tę piękną scenę napieprzasz przy tym garnkami w zlewie i kopiesz ze złością worek na śmieci.

Którą odpowiedź wybierasz???

 
 
 
PASTA CON RICOTTA E LIMONE
  • 350g ricotty
  • skórka z połowy cytryny
  • garść liści bazylii
  • 2-3 łyżki oliwy
  • 4 łyżki parmezanu
  • sól, trochę pieprzu do smaku (może być biały)
  • ok.500g makaronu (penne, farfalle)
To jak odmiana pesto, tyle że bez orzeszków, czosnku, za to z ricottą. Przepis Valentiny Harris. Wszystkie składniki wrzucam do blendera i miksuję na gładką masę (zostawiam tylko trochę liści bazylii i skórki do posypania już na talerzu). Gotuję makaron, pod koniec gotowania dodaję do pesto ok.pół szklanki wody z gotowania makaronu. Po odcedzeniu makaronu mieszam go z sosem i podaję. Bardzo proste i pyszne!

28 komentarzy:

  1. Zadna - moje koty nie krzycza do skrzynki na listy ;)
    Albo wiesz co? Wybieram. Ten makaron.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hahaha ;) w sumie ja powinnam też ten wariant wybrać, bo moje koty też cicho siedzą ;P

      Usuń
  2. Ja najprawdopodobniej wybrałabym wariant d ;) a ty :)?
    A przepis musze wypróbować :) Lubię takie smaki.

    OdpowiedzUsuń
  3. biorę makaron i nie wybieram nic, wolę jeszcze poczekać z takimi wyborami ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. :)
    opcja a)... zabawnie, ale kasliwie :)
    a makaron wyglada pysznie!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. E. Mam wariant E na takie sytuacje. Mijam sąsiadkę-frustratkę z szerokim uśmiechem na ustach i w ogólnej wesołości i rozbawieniu, tanecznym krokiem udaję się do swojego mieszkania...

    OdpowiedzUsuń
  6. wariant kolejny czekam na sytuacje, w której dziecko tej pani wyda z siebie jakikolwiek odgłos, by zwrócić uwagę w ten sam sposób, bo zemsta jest nektarem bogów:) a na poważnie współczuję sąsiadki:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. chciałabym zobaczyć minę ciężarnej czarownicy, która usłyszy odpowiedź a :D
    ale najprawdopodobniej skończyłoby się na odpowiedzi d (choć i b była bardzo akuratna), ale może bym zeszła, zapukała i wyrzuciła z siebie i b i a ?

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie na bank byłaby d - tylko do tego mieszkanie po dwóch godzinach trzaskania lśniłoby jak lustro;-PZawsze w złości sprzątam;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. PS. A scenariusze a i b wbrew pozorom nie sprawiłyby Ci wcale takiej przyjemności, gdyż zemsta najlepiej smakuje na zimno;-P

    OdpowiedzUsuń
  10. Chciałabym powiedzieć, że b, ale jak znam siebie, do ...d. :-/

    OdpowiedzUsuń
  11. Haha rozbawił mnie ten tekst. Ja wybieram d, mówię przepraszam bardzo i cieszę się, że jest grubsza ode mnie.

    I jem Twój makaron. W każdej z 4 opcji zjadałbym po prostu ten makaron. Bo jest boski.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mistrzostwa bym nie pogratulował, bo też mam opanowane kładzenie chłopaków między 19tą a 20tą, młodszy zresztą, kiedy nadchodzi jego pora, sam często melduje, że idzie spać. I idzie.
    Pewnie zmodyfikował bym trochę opcję b. Nie jestem dobry w warczeniu na ludzi, ale i w byciu przesadnie grzecznym, dla tych, co w stosunku do mnie grzeczni nie są też się nie staram być najlepszy.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marcin - w takim razie Ty też jesteś mistrzem :) ja niestety jestem przesadnie grzeczna i wycofująca się pod naporem braku grzeczności i chamstwa. Nadstawiam drugi policzek... ehhh...

      Usuń
    2. E, nie przesadzał bym z tym moim mistrzostwem...
      Dzięki za przepis na makaron, świetny wyszedł, choć sos w moim wykonaniu był chyba trochę za gęsty, nie prezentował się tak ładnie, jak na Twoich zdjęciach...

      Usuń
  13. Ja niestety też "D". A tak mi się skojarzyło z tą sąsiadką ciężarną... kiedy ja byłam w widocznej już drugiej ciąży (różnica wieku między moimi dziećmi to 14 miesięcy) to kiedy pojawiałam się gdzieś ze starszym synkiem, na mój widok prawie każdy spotkany człowiek stary młody, nieznany i sąsiad z politowaniem wygłaszał tekst... "ojojoj, będzie Pani bardzo ciężko z dwójką takich maluchów". Jak łatwo się domyslić w ramach riposty miałam chęć wgryźć się życzliwemu wróżbicie w szyję, poprzestawałam jednak na zwyczajnym zaczerwienieniu się. Może ta sąsiadka też tak ma i wylała na Ciebie swoją frustrację matki oczekującej na "ciężko". Nie chcę bronić wrednego babsztyla, tak tylko mi się przypomniało jaki ona może mieć powód do frustracji. Więc w ramach rewanżu, wiesz co należałoby jej powiedzieć ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Między moimi dziećmi też jest raczej mała różnica wieku - 19 miesięcy. Też mam ciężko. Tym bardziej ona powinna trzymać ze mną, liczyłam na jakieś zrozumienie, solidarność, cokolwiek, ale nie zwracanie uwagi mi - za zachowanie mojego dziecka, które nie było jakieś nienormalne czy specjalnie irytujące. Mój synek nie sikał na klatce schodowej, nic nie niszczył, nie robił histerii - dwa razy krzyknął. Generalnie jaki by to nie był powód, czy ona czeka "na ciężko" czy nie, nie lubię kiedy ktoś wylewa na mnie swoje frustracje...

      Usuń
  14. Wlasnie zrobilam ten makaron i po raz kolejny dziekuje! ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dopiero teraz zauważyłam, że w przepisie nie podałam soli i pieprzu! :)

      Usuń
  15. Jak moje dzieci były małe wybrałabym odpowiedź D, ale teraz jak trochę "obrosłam w piórka" to inna odpowiedź wchodzi w grę...B...zawsze starałam sie je uciszać, upomnałam do niedawna też tak było, ale nie tak dawno uciszałam dzieci i sąsiadka majaca juz wnuki powiedziała, żebym nie przesadzała bo DZIECI TEŻ MAJĄ SWOJE PRAWA, jak są małe dzieci powinno być gwarno...i koniec...

    OdpowiedzUsuń
  16. uwielbiam Twoje teksty :D


    Z przyjemnością przekazuję wyróżnienie :)

    http://szminka-po-lustrze.blogspot.com/2012/10/wyroznienie-zalegy-tag-maseczkowy.html

    OdpowiedzUsuń
  17. Punkt widzenie zalezy od punktu siedzenia.
    Przed zajsciem w ciąze, gdyby moje pierwsze dziecko sie wydarło poczułabym sie lekko zażenowana że zwrócono mi uwage, a w domu zrobiłabym Wudu na wrednej sąsiadce.
    teraz bedąc już praktycznie pare dni przed rozwiązaniem z nienawiścią wręcz myślę o wszelkich podniesionych głosach na klatce, biciu kotletów przez godzinę u sąsiadki pietro wyżej, dzwoniącego domofonu (typu ulotki)..cokolwiek co może obudzic noworodka... Może z czasem nabiorę dystansu... Rozumiem sąsiadkę, rozumiem Ciebie...

    OdpowiedzUsuń
  18. W mojej naturze leży coś pomiędzy a) a b) :)
    Ale ciężarną i jej nadwrażliwość też zrozumieć trzeba...:)

    A makarony uwielbiam.:)

    OdpowiedzUsuń
  19. W zależności od nastroju oraz pory dnia - jak rano i na wesoło to A, jak ku wieczorowi i na wykończeniu to B :)))
    Buziaki

    asia.

    PS. Małgosiu, żyjesz??

    OdpowiedzUsuń
  20. Hey, otrzymujesz ode mnie nominację do "Liebster Blog"! Miłej zabawy :-)

    OdpowiedzUsuń
  21. napewno bym się kiedyś odgryzła :P cóż za niewyrozumiała kobieta z sąsiadki:P
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Podziel się opinią!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...