Kto z Was przeogromnie żałuje dzieci, tych zaniedbanych i doświadczających przemocy,o których czytamy w gazetach..? Kogo z Was przechodzą dreszcze na widok zdjęć wychudzonych i rannych psów, porzuconych, następnie uratowanych przez dobre dusze - zawsze opatrzonych tytułem "Lori szuka domu"..? Czy ktoś zanosi się płaczem na samą myśl o biedzie, przemocy, głodzie, które są wszędzie dookoła?
Empatia, która wyzwoliła się spod kontroli i rozszalała poza wszelkie normy - to prawdziwe przekleństwo. Wystarczy jednak odrobina dyscypliny, aby naprowadzić ją na właściwy tor i uczynić darem.
Podam Wam dziś niezwykły przepis. Bardzo dobry i prosty:
Przepis na coś dobrego.
1) Rozejrzyj się dookoła. Przejrzyj lokalne wiadomości, popytaj sąsiadów, łagodnie porozmawiaj z parą staruszków, którzy szukają czegoś w śmietnikach. Przejrzyj facebookowe profile znajomych, na bank natrafisz na tzw. "Społeczników", którzy działają w hospicjach, domach dziecka, schroniskach dla bezdomnych, wspierają porzucone i chore zwierzęta.
2) Wybierz jeden taki ośrodek. Skontaktuj się z nim. Dowiedz się, czego tam najbardziej potrzeba. Zapisz te potrzeby i spróbuj rozsądnie zadecydować, które punkty są realistycznie możliwe do spełnienia
3) Pracujesz? Roześlij maila do swojego koleżeństwa. Ogłoś zbiórkę na wybrany cel. Zachęć ludzi, by robiąc zakupy dla siebie, kupili jeden, dwa produkty, które dołożą do twojej zbiórki. W wybranym miejscu w biurze ustaw karton, do którego sam włóż pierwsze dary - to działa motywująco i zachęcająco, wiele osób chętniej włącza się do akcji, która już się toczy. Jeśli nie pracujesz, użyj swojego profilu z portalu społecznościowego, zaraź pomysłem sąsiadów i przyjaciół, wysyłaj maile, porusz wspólnotę mieszkaniową, etc. W moim biurze w ubiegłym roku zebraliśmy trzy pokaźne zbiórki darów, które zawiozłam do schroniska dla bezdomnych. W tym roku jednakowo - pierwszy transport w najbliższą środę.
4) Zarządzaj zbiórką, jeśli w międzyczasie uzbierało się już sporo odzieży, kocy i pościeli, roześlij informację, że kto jeszcze nie wsparł zbiórki, a chciałby to zrobić, proszony jest o środki czystości lub produkty o długim terminie przydatności do spożycia.
5) Z góry określony czas zakończenia zbiórki się zbliża.. roześlij informację "Last call" i... wydłuż czas o kolejne kilka dni. Nie zapomnij, że Ty też musisz dołożyć się do tego zaopatrzenia! Na szczęście masz najlepszy wgląd w dostarczone produkty i wiesz, czego jeszcze brakuje z listy. W dzień zakończenia zbiórki, zorganizuj sobie pomoc przyjaciół i bliskich i przewieźcie paczki do wybranego ośrodka.
6) Po powrocie do domu nie zapomnij podziękować wszystkim.. Każdy, kto przyniósł po jednej, małej cegiełce - dołożył się do inicjatywy o większej skali i zasięgu.
7) Zrób podsumowanie, nie wyrzucaj list, kontaktów, być może wyciągniesz wnioski co do lepszej organizacji zbiórki w przyszłości. Zaplanuj kolejną akcję.. kiedy? kiedy zbierzesz siły, kiedy najdzie Cię ochota, żeby pomagać..
8) Odetchnij spokojnie.. Właśnie zrobiłeś coś dobrego! Od początku. Do końca. Wyszło tak, jak w przepisie..
8) Odetchnij spokojnie.. Właśnie zrobiłeś coś dobrego! Od początku. Do końca. Wyszło tak, jak w przepisie..
Z mojego doświadczenia wychodzi, że czas jednej zbiórki - wspieram schroniska bezdomnych i noclegownie w Warszawie - to mniej więcej 3-4 tygodnie. W pierwszym i ostatnim tygodniu trzeba wysłać trochę maili, trochę podzwonić, w międzyczasie sprawdzać jak karton się zapełnia i czym. Wszystkie te czynności nie przekraczają 15 minut co kilka dni.. ostatecznie trzeba poświęcić ze dwie godziny na załadowanie i transport. Przy czym z tych dwóch godzin, jedna - to wysłuchiwanie skarg i złorzeczenia kierowniczki schroniska.. stanie i słuchanie jej monologu przez godzinę jest jak najbardziej gratisowe w pakiecie i nie można z tej opcji zrezygnować. Kobieta ma ciężkie życie, mało pomocy, a na codzień obcuje z wszystkimi problemami tego świata. Posłuchać jej przez kilkadziesiąt minut - to bardzo niewiele, a wszystko, co można dla niej zrobić.
Na koniec... od bardzo dawna nie podawałam przepisów.
Pisanie o rzeszy potrzebujących w kontekście bloga kulinarnego już samo w sobie jest w najlepszym razie niezręcznością..
Ale.. zbliżają się święta, i w ferworze nadrabiania obowiązków zawodowych, działalności charytatywnej - nie możemy zapomnieć też o chwili z najbliższymi.
Przerzucę więc link do przepisu z pierniczkami, który kiedyś już podawałam na blogu, a poniżej kilka pomysłów na ozdabianie - zwykłym białym lukrem, posypanym grubymi ziarenkami cukru, plus kilka srebrnych guziczków..
Na samym dole kilka zdjęć "mojej" zbiórki dla schroniska, mniej więcej w połowie zbierania.
Mam wielką nadzieję odezwać się jeszcze przed Świętami.
Oto część zbiórki dla schroniska dla bezdomnych. Kartony zapełnione są głównie środkami czystości, mamy kilkadziesiąt kostek mydła, płyny do mycia, szampony, szczotki i pasty do zębów, gąbki.. Proszki do prania, herbaty, konserwy, ryż.. trochę niewidocznej na zdjęciach odzieży i pościeli. Ludzie korzystający z noclegowni i schroniska potrzebują wszystkiego, ale należy mieć na względzie ich godność! Nie wolno pozbywać się rzeczy bardzo zniszczonych lub kupować produktów najgorszej jakości.. Chodzi o zarobienie takich zakupów, jak dla siebie.. Spróbujecie?